
– Zenon? Postać ta ujęła mnie przede wszystkim tym, czego w serialu nie widać – przeszłością. Ten czas istnieje jedynie w jego wspomnieniach; na dziś mógłby wydawać się jedynie „smutnym człowieczkiem”, tymczasem kiedyś był pełnym humoru, śmiałym, roztańczonym mężczyzną. Chciałbym przywrócić go do życia. (...) Zenek musi odgruzować swoje własne zabarykadowane ścieżki. Przy tym, jest człowiekiem, który bez powodu nigdy nie zraniłby innych ludzi. Ma swój kręgosłup moralny, swoje zasady. Pomimo złych życiowych doświadczeń, swego rodzaju zamknięcia w sobie – nadal wierzy w ludzi. I za to go cenię.
Moralne zasady zawsze procentują. Zenkowi udało się odmienić życie nie tylko swoje, ale i Basi. We dwójkę łatwiej pokonywać wszystkie problemy, co nie jest bez znaczenia w kolejnych perturbacjach z Adamem. Czy i z nich uda im się wyjść obronną ręką, by po kolejnym tysiącu odcinków można było napisać, że żyją długo i szczęśliwie?