Na planie „Barw Szczęścia”, gdzie zawsze towarzyszy jej ciocia, czuje się jak ryba w wodzie. Nie przeszkadza jej zamieszanie, obecność dziesiątek ludzi z ekipy i napięta atmosfera, której w pracy filmowców czasami nie da się uniknąć. Pewnie w dużej mierze dlatego, że zna tę specyficzną atmosferę od zawsze. Pierwszy raz na planie pojawiła się, gdy miała dziesięć dni! - To także kwestia charakteru - dodaje jej mama. - Gabrysia jest bardzo towarzyska i otwarta na ludzi, nigdy nie była wstydliwa.
Podczas zdjęć zawsze ma przy sobie podręczny zestaw kredek i bloków do rysowania. W przerwach między kolejnymi scenami z wielkim zapałem maluje, wycina, klei, a tym, co stworzy, obdarowuje wszystkich wkoło. Z reguły robi… biżuterię. Efektowne naszyjniki i bransoletki otrzymała już część członków ekipy oraz aktorzy. Jako pierwsza, oczywiście, jej serialowa mama Marta (Katarzyna Zielińska), z którą Gabrysia ma świetny kontakt. Zresztą nie tylko z nią. - Bardzo lubię Anetkę, która czesze mi włosy - wyjaśnia pięcioletnia gwiazda „Barw Szczęścia”.
Gabrysia prowadzi bardzo intensywne i interesujące życie. Gdy tylko ma możliwość, skacze na trampolinie ze starszym bratem, Kubą, albo spędza czas w szerszym gronie rodzinnym. - Ostatnio razem zbudowaliśmy ogromny dom z klocków Lego, z huśtawką, basenem i tarasem - opowiada z dumą. W przedszkolu z ogromną przyjemnością ćwiczy taniec nowoczesny, a od września uczęszcza na lekcje grupy baletowej Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze”. Mimo że jest najmłodsza, radzi sobie świetnie. - Bardzo się cieszę, że czeka z utęsknieniem na kolejne zajęcia - wyjawia mama Gabrysi. - Zależy mi, żeby zajmowała się tym, co lubi, żeby czerpała z tego radość. Tym samym tropem poszli dziadkowie, którzy niedawno sprawili serialowej Ewuni maszynę do szycia, o której marzyła. Ma już nawet związane z nią plany. - Będę szyła ubranka dla moich lalek! - rozwiewa wszelkie wątpliwości malutka projektantka mody. Stałym punktem dnia Gabrysi jest oglądanie dziecięcych książeczek o zwierzętach, najchętniej o małym koniku. A telewizja? Jej rodzice wychodzą z założenia, że im jej mniej w życiu dzieci, tym lepiej. W związku z tym pięcioletnia aktorka ogląda tylko i wyłącznie dobranockę.