- Poza snem to staram się być bardzo aktywny. Nie mam czasu na nudę! - rzuca ze śmiechem gwiazdor. - Mam motorówkę na Mazurach, gdzie jak mam chwilę to sobie tam właśnie jadę i odpoczywam. Ale to rzadko się zdarza. Wolny czas generalnie spędzam na rozmowach, spotkaniach. Z czego też często czerpię inspiracje do moich piosenek i tekstów, generalnie do mojego życia.
- Wolny czas to również tenis. Jeżeli mam jakieś spotkania, nagrania, jeżeli uda mi się złapać półtorej godziny wolnego: natychmiast jadę grać w tenisa. A zimą zawsze staram się jeździć na nartach - dodaje M. Milowicz. - Jestem również instruktorem narciarskim, więc kocham narty. Zawsze uczyłem przyjaciół, znajomych i ich dzieci. Mam nadzieję, że nadejdzie taki czas, gdy będę uczył swoje dzieci… Podsumowując: narty, tenis i rozmowy. Bardziej sportowo i rekreacyjnie!
Kto wie, może kiedyś Michał założy narty także na planie "Barw szczęścia"?