- Robię to, o czym ja marzę. Dość konsekwentnie - powiedziała aktorka w jednym z wywiadów. - A nie było lekko. Pamiętam, jak nauczycielka muzyki w Kijowie powiedziała rodzicom, że mam talent i że muszą mi kupić pianino, żebym mogła ćwiczyć. Odpowiedzieli krótko: po naszym trupie! Więc chodziłam w tajemnicy na lekcje muzyki, a ćwiczenia odrabiałam w domu na ręcznie namalowanej klawiaturze. Z czasem ukrywałam przed ojcem, że chodzę też na zajęcia z baletu, później z pantomimy itd. Potem uciekłam od rodziny z wędrownym cyrkiem. Muzyka i teatr, mimo oporu materii, towarzyszą mi całe życie.
Oksana ze Stefanem już niedługo przeżyją najszczęśliwszy dzień w życiu. Ale tuż po ślubie będą mieli inny punkt widzenia na pewną kwestię. Co ich poróżni? Odpowiedź już niebawem.