- Burzliwie przechodziłam okres dojrzewania, byłam okropna. Mama od razu pójdzie do nieba, bo czyściec miała już ze mną - opowiada aktorka. - Jako 14–15-latka chodziłam na wagary, paliłam papierosy i pyskowałam rodzicom. Próbowałam wszystkich zakazanych spraw. Przekraczałam granice, ile się da. Jako nastolatka lubiłam szokować, zwracać na siebie uwagę. Za nic w świecie nie chciałam być taka jak wszyscy.
Być może okres buntu wyzwolił Patrycję od lęków i stresu występowania przed innymi. Na pewno jednak aktorka polubiła chęć zwracania uwagi na siebie i być może właśnie to pchnęło ją ku aktorstwu.
Czy Karolina porwała Ewę również po to by zwrócić na siebie uwagę? Co pchnęło ją do tak dramatycznego kroku? Dowiecie się oglądając kolejne odcinki „Barw Szczęścia”.