Świąteczny czas kojarzy się aktorce przede wszystkim z wiosną i żonkilami.
- W powietrzu czuć lekkość  i mam wrażenie, że ludzie wtedy częściej się uśmiechają... - mówi w jednym w wywiadów.

A jak w tym roku Kasia przygotowuje się do świąt?
- W tym roku chcę przyjechać nieco wcześniej niż zazwyczaj. Pomogę mamie przy robieniu sałatki jarzynowej, bez której nie wyobrażam sobie wielkanocnego stołu. Tradycyjnie upieczemy też babkę. Podczas świątecznego śniadania nie zabraknie również pieczonego pasztetu oraz żurku z kiełbasą.

Świąteczny czas to świetna okazja, by ożywić wspomnienia.
- Pamiętam, ze kiedy byłam kilkuletnią dziewczynką w ogromne osłupienie wprowadziło mnie to, że wcześnie rano jedliśmy gorącą zupę. Z drugiej strony czułam się dorosła, bo pozwalano mi wtedy wypić kawę zbożową. Krzywiłam się z niesmakiem, ale dzielnie znosiłam ten „przywilej”. Taka okazja zdarza się przecież tylko raz w roku!

Kasia ma też sposób, żeby każde święta zachować w pamięci na dłużej...
- Każdego roku zostawiamy jedną pisankę na pamiątkę. No i co roku, gdy wracam do Warszawy mama pakuje mi do torby najróżniejsze rarytasy i smakołyki.

Brzmi znajomo? Czy Wasze święta wyglądają podobnie? Podzielcie się z nami w komentarzach wspomnieniami i informacją, na jakim etapie świątecznych przygotowań jesteście!