Płyta pt. „Sprawca” ukaże się w kwietniu. Jakie piosenki będzie można na niej usłyszeć?
- Na pewno nie o miłości z łezką w oku. To płyta o moim, o naszym życiu. O sprawcy - człowieku, sprawcy - rodzicu, sprawcy - społeczeństwie, sprawcy - Bogu (może), sprawcy - polityku, sprawcy - botoksie, w końcu sprawcy - artyście, którym jestem - mówi Bartosz w wywiadzie dla Gazety Wrocławskiej.
Okazuje się, że dla Bartka wcielenie się w rolę wokalisty nie było kaszką z mleczkiem.
- To była męczarnia. Na co dzień - jako aktor - pracuję głównie ciałem i twarzą; dzięki nim przekazuję emocje, komunikuję się. W studiu to narzędzie mi odbierano - historię mogłem tworzyć tylko za pomocą głosu. Zdarzało się, że jakąś piosenkę powtarzałem jednego dnia kilkadziesiąt razy. Prawdziwy odpał.
Aktor nie tylko napisał teksty (razem z Patrycją Babicką), ale też muzykę (z Łukaszem Damrychem). I choć płyta jest ukończona, co jakiś czas wraca do niego pewien sen.
- Śni mi się, że zanoszę gotowy materiał do wytwórni, a facet mi mówi: "Ale tam jest nagrana tylko cisza. Pan nie ma głosu, panie Bartku, pan nie ma głosu"...
Podobno sny trzeba czytać odwrotnie, dlatego z pewnością pełen sukces płyty sprawi, że rozpłyną się wszelkie obawy naszej gwiazdy. A czy wyśniony i wyczekiwany przez Basię powrót Adama się ziści? Odpowiedź już wkrótce!