Gdy była mała marzyła o karierze kwiaciarki. Wychowywała się blisko gór i pięknych łąk. Po beztroskim dzieciństwie ruszyła, by gonić marzenia... Jednak czy teraz nie brak jej tych pól zielonych i rzek bystrych? Katarzyna Zielińska, bo o niej mowa, wyznaje zasadę, że jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma...
- Dla kogoś, kto wychował się w domu z dużym, pięknym ogrodem zderzenie z Warszawą bywa przygnębiające. Mam takie dni, kiedy po prostu muszę wybrać się do Łazienek, pospacerować, poobserwować drzewa, spotkać się z wiewiórkami. To pomaga spojrzeć na świat z innej perspektywy. Zwłaszcza wiosną jest tam pięknie - wyznaje aktorka w jednym z wywiadów.
Kiedy wszystko budzi się do życia powietrze jest już inne, a dzień staje się coraz dłuższy. Nie zawsze jednak przyroda atakuje nas pięknymi kolorami. Ale i na to Kasia Zielińska znalazła sposób.
- Zawsze kupuję świeże kwiaty i nie czekam na okazję, ani na to, że dostanę je w prezencie. Zaczynam od tulipanów, potem konwalie, bez, piwonie. Pozytywnie nastraja mnie już samo kupowanie kwiatów!
A czy wraz z wiosną aktorka planuje jakieś rewolucje?
- Niewielkie zmiany na pewno będą, bo czasami wystarczy nowy lakier do paznokci, błyszczyk, wizyta u kosmetyczki, by poczuć się lepiej. Chyba wciąż nie doceniamy małych gestów, takich od nas samych dla samych siebie.
Wiosno! Oby szybko było ciepło i zielono! A zanim to się stanie - zerknijcie do naszego wiosennego fotostory i sprawdźcie, jakie barwy zagoszczą w życiu serialowych bohaterów w nadchodzących odcinkach.