Każdy kilogram, nowa zmarszczka czy inna niedoskonałość w wyglądzie są uważnie śledzone. W walce o role wygląd również jest bardzo ważny. Jednak Agnieszka Wagner nie przejmuje się mijającym czasem.
- Ten zawód oswaja z upływem czasu. Grałam już kobietę starą. Miałam pomarszczoną twarz, siwe włosy i kuśtykałam... Przemijanie jest czymś zupełnie naturalnym. Im człowiek dojrzalszy, tym lepiej to rozumie. Myślę, że sobie nieźle z tym radzę - opowiedziała nasza gwiazda dla magazynu Tina.
W "Barwach szczęścia" starsza od Szymona Iza nie czuje różnicy wieku. Przy jego boku zaznała szczęścia i spokoju, a ona sama wygląda wprost kwitnąco.