Jak twierdzi - ze swoją postacią z "Barw szczęścia" ma nie wiele wspólnego i cieszy się, że nie musi grać siebie.
- Iwonka to dziewczyna spokojna i opanowana, trochę nieśmiała i przeciętna. Czego, mam nadzieję, nie można powiedzieć o mnie. Skłamałabym mówiąc, że nic nas nie łączy. Jesteśmy w podobnym wieku, obie też studiujemy i mamy zbliżone życiowe rozterki - mówi w jednym z wywiadów Iza.
Podobnie jak Iwonka, Iza mieszka od pewnego czasu sama. A co sądzi o wielopokoleniowej "pełnej chacie" Pyrków?
- Mieszkanie pod jednym dachem z czwórką rodzeństwa i dziadkami ma wiele plusów. Zwłaszcza jeśli chodzi o rozrywkę, gotowanie, sprzątanie i pomoc w problemach dnia codziennego. Obawiam się jednak, że dłużej niż kilka dni tego bym nie zniosła.
Iza mówi, że Iwona jest cicha i spokojna. Ale cicha woda brzegi rwie. Czy Aleksander - nowa sympatia panny Pyrki - obudzi uśpiony temperament dziewczyny? Odpowiedź już niebawem tyko w telewizyjnej Dwójce.