W "Barwach szczęścia" pan Sławomir wciela się w Andrzeja Jakubowskiego, zawziętego ojca Kai i dziadka Ewuni. Aktor przyznaje, że praca jest dla niego bardzo ważna, ale wymaga czasem poświęceń, które suma summarum wyszły mu na dobre.
- Kiedyś na planie reżyser oświadczył, że mój bohater zaraz poleci helikopterem. A ja cierpiałem na lęk wysokości. Nie było wyjścia. Zmobilizowałem się, zagrałem i podziałało to terapeutycznie. Potem już sceny kręcone na dachach czy wymagające wychylenia się z balkonów na wysokich piętrach nie sprawiały mi kłopotów – opowiedział aktor w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
Czy postać pana Sławka połączy kiedyś siły z wrogiem - Piotrem - i zrobi wszystko, aby odebrać dziecko Marcie? Przekonacie się już niebawem oglądając "Barwy szczęścia"!