
Data publikacji: 2009-11-23
I poranek wolą spędzić na pieszczotach. W Zakrzewiu, miłosna sielanka nie trwa jednak długo. Zapraszamy na 343. odcinek "Barw szczęścia", a w nim...
Kaśka leniwie przytula się do Ksawerego... i nagle zamiera. Ktoś otwiera drzwi do sypialni. Młodzi, w panice, dają nurka pod kołdrę. A do ich "miłosnego gniazdka" zagląda... Alina!
- Mamo! Nie mogłaś zapukać?!
Ksawery jest totalnie zaskoczony.
- Nie słyszeliście, jak wchodzę? - Rybińska posyła synowi ciepły uśmiech. - Byłam na targu i zrobiłam wam zakupy...
- To ona ma klucze do twojego mieszkania?! - Kaśka jest w szoku.
Za to Alina zachowuje się, jakby słów dziewczyny w ogóle nie słyszała.
- Kto by pomyślał, żeby tak sługo spać? Wstawajcie, jest już dziewiąta! Zrobię wam zaraz śniadanie...
Gdy "mamuśka" znika w kuchni, Kaśka obrzuca Ksawerego wściekły spojrzeniem:
- Pomyśl, co by było, gdyby przyszła pół godziny wcześniej!
Bo cały problem w tym, że młodzi wcale o poranku nie spali... Kilka minut - i niemiłych słów - później, zakochani kłócą się już na całego. Ksawery oczywiście matki broni:
- Zawsze miała klucze do tego mieszkania i często wpadała bez zapowiedzi... Trudno jest jej, z dnia na dzień, zmienić stare przyzwyczajenia!
Ale Kaśka jego argumentów nie uznaje:
- Na takie rzeczy nie pozwalam nawet swojej mamie! Kiedy wiedziała, że z kimś mieszkam, nie przychodziła bez uprzedzenia i nie otwierała drzwi kluczem - mimo, że miała klucz! Zawsze dzwoniła czy pukała!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Kto wygra kolejne starcie? Alina klucze synowi zwróci... czy może Kaśka zainstaluje dodatkowy zamek - w drzwiach do sypialni? Emisja odcinka numer 343 już we wtorek - zobacz koniecznie!