Zenek, po ostatnim wypadzie z Jolą i Jankiem, musi za swoje "grzeszki" odpokutować... Żona nie odzywa się do niego od kilku dni. W końcu, Grzelak nie wytrzymuje napięcia. Skruszony, patrzy błagalnie na ukochaną:

- Basiu, długo jeszcze będziesz się na mnie złościć? Nie rozmawiasz ze mną? Rozumiem... Kolejny, cichy dzień? Jak długo to jeszcze będzie trwało? Mam cię błagać?... Co mam zrobić, żebyś się do mnie odezwała?!

Słuchając Zenka, Barbara "mięknie"... Za to na dźwięk głosu rywalki - od razu wybucha złością! Gdy Jola dzwoni, Grzelakowa wyrywa ukochanemu telefon z dłoni:

- Jola? Mówi Barbara. Przestań się wtrącać w nasze życie i wydzwaniać do mojego męża! Nie życzę sobie, żebyś chodziła z nim na dancingi czy spacery... Czy ty rozumiesz, co ja do ciebie mówię?! Zajmij się swoim świeżo poślubionym mężem, zamiast zawracać głowę cudzemu!

Przez chwilę, Basia słucha odpowiedzi. I słowa Joli rozsierdzają ją jeszcze bardziej. Wściekła, Grzelakowa już nie mówi, ale wręcz krzyczy do telefonu:

- Nie, to nie jest już twój mąż! Tylko mój!

Zenek, przerażony, spogląda na żonę. Takiej Basi jeszcze nie znał...

Czy Jola namówi Grzelaka, by kolejny raz zbuntował się - i uciekł z domu? A jeśli tak, jaką "mąż marnotrawny" poniesie za to karę? Emisja odcinka numer 354 już w 14 grudnia - lepiej nie przegapić!