
Data publikacji: 2009-12-22
- Zwariowałabym, gdybyś się do mnie nie odezwał!
- A wiesz, ile mnie to kosztowało? Jak za tobą tęskniłem? - Łukasz posyła dziewczynie ciepły uśmiech. - Ale to był jedyny sposób, żeby uśpić czujność twoich rodziców... I Magdy.
Zapraszamy na 365. odcinek "Barw szczęścia", a w nim...
Zakochani umawiają się w motelu. Natalia przekonuje ojca, że noc spędzi u koleżanki - Darii. Ale gdy idzie ulicą z Halickim, zauważa ją Mirek, stały klient sklepu Zwoleńskich. I od razu o tym Bogdanowi donosi:
- Ładna dziewczyna. Musisz na nią uważać, bo takie typy się koło niej kręcą...
- Jakie typy? - Zwoleński jest zaskoczony.
- Na przykład ten gość z komisu, Halicki. Widać było, że ją nieźle bajeruje...
- Coś musiało ci się pomylić! Moja córka godzinę temu pojechała do swojej koleżanki, pod Zakrzew!
- Może rzeczywiście mi się przywidziało - Mirek wzrusza ramionami. - Ale tak czy inaczej, ja to bym na twoim miejscu uważał. Facet ma żonę.
- A nie jest po rozwodzie? - tym razem, w głosie Zwoleńskiego słychać już niepokój.
- Nie, skąd! Ma normalną, legalną żonę. Więc lepiej dla Natalii, żeby trzymała się od niego z daleka - klient posyła Bogdanowi "znaczące" spojrzenie. - Na twoim miejscu, coś bym z tym zrobił...
Kilka minut później, Zwoleński postanawia działać. Zdenerwowany, rzuca do żony:
- Małgosiu, muszę na chwilę wyjść. Zajmij się sklepem!
- Ale dokąd ty idziesz, Bogdan? - Zwoleńska od razu wyczuwa, że dzieje się coś złego. - Gdzie jest Natalia?!...
Stop! Więcej nie zdradzimy. Czy Bogdan odnajdzie córkę - w ramionach Halickiego? Emisja odcinka numer 365 już w poniedziałek - lepiej nie przegapić!