
Data publikacji: 2010-05-26
- Ślub i wesele same się nie zorganizują! A za mąż wychodzi się raz w życiu... Albo dwa razy, jak w moim przypadku - Jola zerknie przelotnie na Janka. - Ale wspomnienia zostają na całe życie! I my musimy zadbać, żeby były absolutnie wspaniałe...
Kilka godzin później, energiczna "mamuśka" przyjedzie do Justyny ze... ślubną konsultantką. Której córka wcale nie zamawiała.
- Dwie artystyczne dusze: rysownik i skrzypaczka... To nie może być banalny ślub! To musi być coś wyjątkowego! - gość "fachowo" oceni młodą parę. - Proponuję styl retro. Lata 20-te, muzyka i stroje... Szyk i elegancja, o jakiej dzisiaj nie pamiętamy! Czasy Grety Garbo, Poli Negri i Rudolfa Valentino!
- Fantastycznie! Wspaniały pomysł... Trafiła pani w samo sedno! Nie mówiłam? Pani jest specjalistką!
Jola od razu wybuchnie entuzjazmem. A narzeczonym nie pozwoli nawet dojść do głosu.
- Oni są już w zasadzie zdecydowani! Tylko trochę... oszołomieni! Więc bezwzględnie, proszę przygotować ofertę!
W końcu, "specjalistka" zniknie za drzwiami... Ale Jola zostanie. I kłopoty młodych się nie skończą.
- Planowaliśmy skromny ślub w Zakrzewiu, a nie wystawne weselisko...
Justyna nieśmiało zerknie na matkę.
- W jakim znowu Zakrzewiu? - Kozłowska od razu czujnie się wyprostuje.
- W miasteczku, z którego pochodzi Norbert.
- No nie! Nie możecie mi tego zrobić!
W głosie Joli pojawi się święte oburzenie! A w oczach Justyny i Norberta - totalne przerażenie...
Jola ślub wzięła w średniowiecznej sukni. A Janka zakuła w metalową zbroję. Czy teraz zmusi córkę, by do ołtarza poszła ubrana jak... gwiazda niemego kina? W piórkach, tiulach i naszyjniku z pereł? A Norbertowi każe zapuścić wąsik - też w stylu retro? Odpowiedź już wkrótce - tylko na antenie TVP 2!