Jola wpadła do Basi niby pochwalić się synem, ale tak naprawdę wizyta ma inny cel.

- Basiu, ja mam do ciebie wielką prośbę. Janek wyjechał na cały dzień, a ja muszę coś załatwić. Nie mogłabyś chwilę zostać z Zenusiem?
Basia z przerażeniem patrzy na Kozłowską.
- Ja? Sama?
- Wrócę za pół godziny. No, góra za godzinę. Nie chcę z dzieckiem łazić po urzędach. Tam tylu ludzi, jeszcze coś złapie.
- Nie możesz poprosić swojej mamy?
- Wiesz, jaka jest moja mama… Jestem pewna, że Zenuś wolałby zostać z tobą - przymila się Jola.
- Ale Jola, ja… Ja już wszystko zapomniałam. Nie wiedziałabym, co zrobić z takim małym dzieckiem.
- Nic nie musisz robić. Jest najedzony, ma suchą pieluszkę... Zenuś jest bardzo pogodny. Prawie nigdy nie płacze. Jest bardzo towarzyski. Kocha ludzi.
Nie czekając na oficjalną zgodę Basi, Jola wyjmuje książkę z wózka i podaje ją sąsiadce.
- Poczytaj mu, jak się obudzi.
Basia stoi bezradna, nie ma szans zaprotestować. Jola bez ceregieli zabiera swoje rzeczy i na odchodnym wychwala swojego małego geniusza.
- On jest bardzo inteligentny. Wszystko rozumie. Dziękuję ci, kochana. Niedługo jestem. Pa!

Stop! Więcej nie zdradzimy. Jak Basia poradzi sobie w roli niani? I co na to wszystko Zenek, który ostatnio ma dość ciągłych wizyt swojej eks-żony, a teraz Jola najwyraźniej zrobiła sobie z jego domu darmowy żłobek. Ciekawych zapraszamy o 20.10 przed telewizory do TVP2.