
Data publikacji: 2010-11-24Gdy wynajmująca Halickiemu suterenę pani Nina upomina się przy Natalce o pieniądze na czynsz, dziewczyna jest zaniepokojona. Czuje, że jej chłopak nie ma ani grosza...
- Dostałeś propozycję pracy w salonie samochodowym. Dlaczego jej nie weźmiesz? Przecież nadajesz się na sprzedawcę?
- Ale nie nadaję się do pracy u kogoś.
- Gdzieś musisz pracować.
- I będę - wzdycha ciężko Łukasz. - Rozmawiałem z kumplem, który sprowadza motocykle i prawdopodobnie wejdę w ten interes.
- A za co będziesz żył do tego czasu? Nie chcę, żebyś robił długi - drąży temat Zwoleńska.
- Natalka, błagam cię, daj mi odetchnąć. W ciągu miesiąca straciłem wszystko, co miałem: komis i dom. Wystarczą mi ciągłe pretensje mojej żony, twoich już nie potrzebuję!
Nie mija pół godziny, kiedy Łukasza odwiedza właśnie Celina. Jak zwykle nie ma dla męża dobrych wiadomości. Tym razem okazuje się, że komis, który który jej oddał jest zadłużony.
- Interesuje mnie, żebyś do rozprawy rozwodowej spłacił wszystkie długi – mówi z satysfakcją.
Łukasz w coraz większych opałach finansowych traci grunt pod nogami. Celina na koniec wyciąga znów sprawę córki.
- Skoro masz czas jeździć za swoją kochanką do Warszawy, równie dobrze mogłeś się pofatygować, żeby odwiedzić córkę, która mieszka w tym samym mieście. Ale ty wolisz się bawić w romantycznego kochanka, niż być dobrym ojcem.
Kilka chwil później po wyjściu Celiny, Natalia ostentacyjnie pakuje swoje rzeczy.
- Co ty robisz? - pyta zdesperowany.
- Idę do rodziców. Zadzwoń, jak znajdziesz pracę - rzuca oschle i trzaska za sobą drzwiami.
To wszystko już w 496. odcinku „Barw Szczęścia”. Kto pomoże Halickiemu? Czy Celina celowo robi mężowi trudności i pokazuje, jaki jest niezaradny bez niej? Może tym sposobem chce go zmusić do powrotu? Wszystko okaże się już niebawem na antenie telewizyjnej Dwójki.