- Byłam idiotką. Sama go zmuszałam do rozwodu, a kiedy się rozwiódł, to dałam kosza. Widzisz w tym jakąś logikę? - zwraca się do Magdy, która już nie może słuchać umartwiania się siostry.
- Tak, Natalia. To, że rozstał się z żoną, wcale nie oznacza, że musieliście od razu brać ślub.
- Upokorzyłam go odmową. Teraz sobie zdałam z tego sprawę, jaka byłam beznadziejna. Najpierw odrzuciłam oświadczyny, potem pojechałam do Warszawy, bo ważniejsze były dla mnie kłopoty sercowe Irka, niż mój facet.
Natalia ma w oczach łzy. W tym momencie dzwoni jej telefon - to Łukasz. Natalia z nadzieją w głosie umawia się z nim na spotkanie.
Wieczorem oboje spięci próbują wyjaśnić swoją sytuację.
- Łukasz, ja cię strasznie przepraszam. Zachowywałam się ostatnio beznadziejnie. Najpierw wtedy, kiedy się oświadczyłeś… To był błąd i teraz to zrozumiałam.
- Natalia… - Łukasz przerywa jej z poważną miną. - Teraz to już i tak nie ma żadnego znaczenia. My i tak nie moglibyśmy być dłużej razem - te słowa działają na dziewczynę jak kubeł zimnej wody.
- Długo o tym myślałem. Ty jesteś młoda, ambitna, studiujesz, chcesz robić karierę.
- Do tej pory ci to nie przeszkadzało!
- Tu nie chodzi o mnie. Powiedz szczerze… wrócisz do Zakrzewia po studiach?
Natalia nie wie, co powiedzieć. Ta rozmowa zmierza tylko w jednym kierunku... Łukasz jest zdecydowany na zakończenie ich związku.
Czy Natalia znajdzie sposób, by przekonać ukochanego do spróbowania jeszcze raz? Jedno jest pewne - czwartkowego odcinka lepiej nie przegapić!