- Sylwester jest dla mnie o tyle wyjątkowy, że to jeden z nielicznych wolnych dni w roku. Mam czas dla siebie i bliskich. W tym roku może się jednak okazać, że dotrę do domu w ostatniej chwili. Czekam na decyzję w sprawie spektaklu we wrocławskim Teatrze Polskim. Jeśli się odbędzie, dołączę do rodziny tuż przed północą. Sylwestrowa noc nie jest dla mnie czasem podsumowań, snucia planów i stawiania sobie celów na kolejne dwanaście miesięcy. Mam na to czas w ciągu roku. Nie nastawiam się na ten dzień. Najczęściej zostaję w domu.
Jest jeden wieczór sylwestrowy, który aktor wspomina do dziś...
- Najbardziej pamiętnego Sylwestra przeżyłem jako 16-latek. Pierwszy raz witałem Nowy Rok na imprezie. Byłem nastawiony na świetną zabawę, ale kolega, z którym poszedłem, dość szybko zaniemógł. Nie chciałem zostawać z jego starszym bratem i towarzystwem sam, więc wyszedłem. Maszerowałem na mrozie ulicą i co chwila zerkałem na zegarek, czy to już, czy to północ.
Co Nowy Rok przyniesie serialowemu Robertowi? Przekonacie się oglądając kolejne odcinki „Barw szczęścia”!
UWAGA! To już ostatnie chwile, w których możecie głosować na "Barwy..." w plebiscycie Telekamery 2011! Jeśli tego jeszcze nie zrobiliście...
* wyślijcie SMS o treści TK.F1 na numer 7164 (koszt 1zł Vat)
* wypełnijcie kupon dołączony do „Tele Tygodnia”
I cieszcie się razem z nami z wygranej!