Pierwsza seria chemii nie pomaga Ksaweremu, na domiar złego okazuje się, że nikt z rodziny nie może być dawcą szpiku. Kasia jest załamana, wyrzuca sobie, że przez jej egoizm maluch może umrzeć – nie wiadomo przecież kto jest ojcem dziecka, a w tej sytuacji jego szpik mógłby uratować Juniorowi życie.